Krótka chwila mojej nieobecności w domu, a Pepe samodzielnie zdjał sobie jeden z trzech założonych mu dwa dni temu szwów na opuszku palucha tylnej lewej łapy.
W badaniach krwi wykluczono choroby wątroby i trzustki. Cokolwiek, by to nie było oznacza dla niego dłuższe i lepsze życie. Czerwone płytki krwi dość nisko, lecz nadal w normie. Jemy do syta i czerwone mięso. Zaniosłam kał do badania na strawnośc, lamblię i pasożyty.
Tymczasem Dr Pepe wcina sushi z indyczymi sercami i raw beef. A wegetariańska Dusza sama ma ochotę na tatara ;) tym czasem Papa dzwonił z zaproszeniem na swoje urodziny...cytuję: "Nawet się nie wybieraj bez Pepusia"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz