poniedziałek, 3 marca 2014

2 x Dozorca = Dramat

Filipek  - kilkuletni, malutki kundelek sąsiadów strzegący od zewnątrz dziś późnym jak na tę porę roku popołudniem dostępu do bramy wejściowej we wspólnej klatce schodowej niestety ucierpiał. Wewnętrzny opór Duszy do kagańca i kolczatki nakazał jej zrezygnować z tego pierwszego wychodząc z domu, zresztą Pepe zawsze wychodzi na smyczy. Zmysłem węchu (zdecydowanie bardziej sprawnym od ludzkiego zmysłu węchu u Duszy) Pepe musiał rozpoznać siedzącego bezpośrednio pod bramą pieska, Dusza za pomocą zmysłu wzroku upewniła się, że na wysokości jej oczu za bramą nie stoi żaden sąsiad (tym bardziej właściciel szczekającego sąsiada). W momencie, gdy chwyciła za klamkę i pchnęła przed siebie drzwi rozległ się przeraźliwy pisk.Na to ze śmietnika wyskoczył przerażony sąsiad. Dusza krzyczała i wbrew sobie samej okładała Pepe smyczą, tymczasem on coraz śmielej i zapalczywiej tarmosił głową piszczącego Filipka.

Do interwencji wkroczył chory Papa Duszy, zerwał się naprzód, ręczym susem przeskoczył tarasującego mu drogę sąsiada i zaczął ręką okładać pupę Pepe, by ten znajdujący się w amoku puścił ofiarę. Pomogła za trzecim uderzeniem Pepe wypuścił z pyska Filipka, ten natychmiast uciekł spowrotem pod bramę klatki. Sąsiad klął przerażony, proszony przez Duszę, by sprawdził jak bardzo poszkodowany jest jego pupil i czy nie potrzebuje pomocy weterynarza namacał krew.

Dusza w trosce o ofiarę Pepe po powrocie ze spaceru odwiedziła sąsiadów, by ponieść ewentualne konsekwencje rozboju Pepe Dozorcy i zabrać mniejszego Dozorcę do kliniki. Sąsiedzi zdaje się mniej przejęci zdarzeniem i krzywdą Filipa zdecydowali, że pozostawią go w domu na noc, w przypadku pogorszenia zabiorą psiaka do lecznicy jutro. W tej sytuacji Dusza przeprosiła i zapewniła, że poniesie wszelkie koszty leczenie ofiary i udała się do własnego mieszkania. Na kolejne spacery Pepe chadza niestety w kagańcu, by uchronić przed jego szczękami biegające luzem po osiedlu pieski.

Ps. Papa podejrzewa, że Pepe jest psem łańcuchowym, ogrodowym, niesocjalizowanym z innymi psami, tym bardziej, że na karku ma wyżłobioną kolczatką sierść i wytarte do gołej, zrogowaciałej skóry łokcie przednich łap.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz