sobota, 29 marca 2014

Sobota - urodziny Kota

Spontaniczny spacer przed siebie, gdy wreszcie opadły gęste, poranne mgły okazał się bardzo wskazany zarówno dla Pepe, który radośnie taplał się w każdej połaci wody tj. niewielkiej błotnistej kałuży, korycie rzeki, rozlewisku przy zaporze, jak i dla Almy, która zdołała solidnie przewietrzyć umysł.

Pepe łapał patyki rzucane do wody, a nawet zanurkował, by wyłowić jeden z nich. Idąc lasem złapał też pierwszego w tym sezonie kleszcza, nie dane mu było jednak ucztować dłużej niż kilka minut ...Alma błyskawicznie usunęła go z psiej łapy.


W nagrodę w domu czekała miska nowej karmy, Pepe wcinał ją ze smakiem ... aż przysłowiowe uszy mu się trzęsły. 

Ps. W Dolinie Chochołowskiej pełnia kwitnienia krokusów ... Pepe jeszcze tego chyba nie widział w życiu ... Alma zamierza zabrać go tam jutro bladym świtem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz