czwartek, 1 maja 2014

Beltaine

Pod niebem pełnym cudów odkrywamy celtyckie święto kwiatów, miłości, płodności, seksualności. Rozpoczyna ono lato. Drugą noc z rzędu na firmamencie jasno zakwita Czerwony Mars...czegóż takiego powinniśmy się teraz od niego nauczyć...okaże się niebawem. Alma jakoś podejrzanie skoncentrowana, nie wiem jeszcze na czym...póki co wypoczywamy na łonie Wielkiej Matki pośród pachnących kwiatuszków i rzesz maleńkich motyli. Znalazła się nawet zimna rzeczka w sam raz na labradorze kąpiele.

Czuję się po prostu błogo.
Pepe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz