czwartek, 18 września 2014

Intrygujące

Zaiste zaintrygowana  podejrzeniami dotyczacymi niechęci Pepe do pływania, Alma niespodziewanie wytargała go skoro świt przez las na ryby.
Złowił kilka jabłek (psiórek) nurkując jak kaczka tj. łeb pod wodą, dupka i ogon ponad taflą i znacznie bardziej pociągał go las niż kąpiele w słońcu. Wędrowali więc dalej przed siebie.
Nie był to pierwszy taki test...Wagabunda tapla sie w każdej kałuży, strużce przydrożnej, rzeczce, lecz w stawie, jeziorku, itp. dalej niż czuje dno pod łapami sam nie idzie.
Dziwaczny labrador co chadza w kagańcu i pływać nie lubi lub nie umie. Kolejnego upalnego lata potestujemy okoliczne wody....może w towarzystwie ciaplającej się Almy poczuje się zachęcony do pływania :-P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz