sobota, 8 listopada 2014

Na kłopoty ...

Apetyt Almy (również na życie) jest wilczy ... dosłownie  i w przenośni.
Przekręcając klucz w zamku u symbolicznych drzwi do krainy Wagabundów dochodzący z niej zapach dodatkowo go podsycał.
W całym domu pachniało smażoną rybą ... Almie burczało w brzuchu tak głośno, że usłyszeć to mogli sąsiedzi i z parteru i z czwartego piętra ;)
Pepe z radości brykał podając Almie na zmianę to jego ulubione czerwone kółko to jej pantofle...gdy zmieniała buty.
Bednarski odnalazł zaginiony w tajemniczych okolicznościach prąd w jednym z gniazdek w salonie, a słysząc jak wodzonej za nos Almie kiszki marsza grają śmiał zadrwić..." a co Pepe Ci rybkę usmażył jak byłaś w pracy? ...eee nie, to tylko sąsiad podaje obiad".
Rozsierdzona i rozbawiona Alma ruszyła przed siebie z psem ... by za pierwszym rogiem odebrać telefoniczne zaproszenie na pulpety z ryżu  i kaszy :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz