Z okazji 150 urodzin Almy (tak, tak 150 lat o metodologii przyjętej do obliczeń później) najbliżsi przyjaciele sprawili jej niespodziankę godną...godną tego, by przeżyć ją ponownie. Jako preludium podczas koncertu mądra kobieta wyśpiewała Almie jeden z hymnów krainy
Jako danie główne wieczoru swoiste sto lat zagrał jej na żywo w dniu urodzin jeden z ulubionych zespołów...całą gamę emocji przeżyli z nią na miejscu zdarzenia bliscy wrażliwcy. Zaczęli od
Wracając do rachuby lat ... w przypadku wierzącej w wędrówkę dusz Almy wiele wskazuje na to, że ta duszyczka pojawiła się we Wszechświecie jakieś 150 lat temu ;) Okoliczności przyjścia na świat tego wcielenia świadczą o tym, że ta Dusza ma ważną misję do spełnienia. Wyciągnięto ją z łona matki zatrutą wodami płodowymi (konflikt serologiczny pomiędzy grupami krwi rodziców) i przyduszoną pępowiną (przez cały okres ciąży rodzice byli przekonani, że na świat przyjdzie mały wojownik płci męskiej). W wątłym ciałku wcześniaka przetoczono całą krew w pierwszej dobie tego życia na Ziemi, a lekarze uczciwie powiedzieli rodzicom, że jeśli mała przeżyje pierwszą dobę to będzie cud. Na skutek cudu przez kilka kolejnych dni i nocy Alma wygrzewała się w inkubatorze.
Dziś przepracowuje swoją karmę jako filigranowa, stosunkowo silna i dojrzewająca kobieta.
Wdzięczna za każdy dzień spędzony na Ziemi, w towarzystwie ludzi, którzy w jej życiu pojawiają się po to, by miała okazję się czegoś nauczyć i czegoś ważnego doświadczyć.
Dziękuję, że jesteście tu ze mną Wszystkie Bratnie i mniej bratnie Duszę. Dziękuję, że dzielicie ze mną radości i troski, idąc przez życie wespół z Wami wzrastam - spełniając swą osobistą misję.
Ps. Już Wy dobrze wiecie o kim i o czym mowa.
Ps. Tuż przed rocznicą urodzin kapłanki w krainie rozbłysnął Księżyc, personalne Słońce z niebiańskiej piosnki ogrzewa nas już od kilku lat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz