czwartek, 24 września 2015

Wielka Moc

Alma, Panoramiks i Pepe czasem zapominają o tym jak wielką mają moc. A wtedy Wszechświat wyrozumiale przypomina im o tym. Wczoraj zrobił to po raz kolejny.
...
Od kilku lat kapłanka krainy rozwija swoje kompetencje wspinając się na Everest (a czasem i wyżej) wypiętrzonego na skutek gwałtownych ruchów kilku płyt tektonicznych (którymi rządziły kobiety Papy) oraz erupcji wulkanu serca, bałaganu życiowego Papy Zielarza. Od paru lat zaniepokojona obserwuje zapisy sejsmografu widząc jak Papa wyjeżdża na poligon codziennym spraw swym nagryzionym nie tylko zębem czasu czołgiem. Czołgista jednak jest nieustraszony i ani żadna bliska mu osoba, ani żaden argument do tej pory nie był w stanie z tej archaicznej machiny go wyciągnąć.

Tuż po tym jak Panoramiks kolejny raz zwrócił uwagę Almy na zagrożenie życia i zdrowia Papy, a także pozostałych uczestników ruchu drogowego, myśli jej i energia na chwilę skupiły się na podjęciu ponownie próby wyeliminowania niebezpieczeństwa.

Myśl ta okazała się na tyle silna, że w ciągu następnych 30 minut na jej drodze pojawił się zaprzyjaźniony od lat wielu Minister ds. Kryzysów z ofertą nie do odrzucenia, która to okazała się idealna, by pancerny pojazd Papy zmienić na lepszy i nowszy model. Energia uderzyła taką falą, że nawet Papę bez problemu tym razem Alma przekonała do podjęcia stosownych kroków. Termin finalizacji transakcji wyznaczono na sobotę rano przy porannej kawie w siedzibie Ministerstwa.

Wszystkie wiedźmy z haremu Papy Zielarza są teraz spokojniejsze o Papę i szczęśliwe, że oto spełnia się to o czym od dłuższego czasu marzyły. Papie też kamień z serca spada.

Moc spełniania marzeń jest Almy silną stroną, dodatkowo zasila ją zadaniowość i konsekwencja. Dwie ostatnie puszczone w samopas potrafią wieść do zatracenia. Byle jak najczęściej zatracać się w sielance spełniających się marzeń.

Za przychylność po raz kolejny dziękuję Ci,  Siło Wyższa! Także, za wszystkich życzliwych ludzi w moim otoczeniu, którzy uczą mnie, by moc spełniania marzeń pielęgnować na codzień.



Za zaszczepienie pasji do wspinaczki górskiej  i innych sportów ekstremalnych dziękuję Ci, Kochany Papo!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz