poniedziałek, 30 listopada 2015

Darowane dobro wraca

Jedna z reguł we Wszechświecie, którego istotna częścią niewątpliwie są Vagabundowie głosi, że darowane dobra wraca. Zawsze wraca. My przekonaliśmy się o tym na własnej skórze nie jeden raz. Pamiętamy o niej i gdy tylko możemy staramy się w jakikolwiek sposób posłać dobra karmę dalej.
 
Dosłownie karmę, gdyż wczoraj Pepe dostał opakowanie karmy od właścicielki, której piesek podupadł na zdrowiu nieco i nie jest już ona dla niego wskazana. Piesek jest pod dobrą opieką lekarską i w kochającym go otoczeniu. Nie dalej jak dziś Alma natknęła się na apel dot. pomocy Aronowi, odebranemu nękanym chorobom alkoholową właścicielom, który jest w ciężkim stanie i grozi mu co najmniej amputacja łapy.
 
Wierzymy, że to bezbronne zwierzę, które nie potrafiło samo poprosić o pomoc i nie mogło na nią liczyć u chorych ludzi uda się uratować, i jego łapę również. A później znaleźć mu kochającego całym sercem Pana lub Panią Dlatego, też zamiast uregulować wreszcie mandat Pepe z Bieszczad, który robi chyba za pamiątkę ;) w portfelu Almy, dziś dokonaliśmy wpłaty na konto fundacji na rzecz leczenia ARONA.
 
Zdrowiej poczciwe psiejsko!
 
Ps. Alkoholizm jest okrutną chorobą, w której bez odrobiny woli wyzdrowienia u chorego nie da się mu pomóc. Zawsze jednak warto próbować zmienić świadomość i życie człowieka. 
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz