sobota, 14 listopada 2015

Troskliwy głos

W sobotę obudził nas aksamitny, pełen troski głos w słuchawce telefonu przemawiający do Almiego zamiłowania do ciepła. Namawiał ją do wstania z łóżka i założenia na spacer czapki ;)

Po tym jak jakąś godzinę wcześniej Vagabudnów przebudził dźwięk listopadowej ściany deszczu grasującej za oknem krainy, wcale nie było im w głowie wygrzebywać się z czeluści kołdry i sierściuchowych kulanek.


Szwędając się w starych zakamarkach okolicy zdemaskowali naturalnego przebudzacza  i za razem sprawcę chłodu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz